Wlazły sędzią w meczu gwiazd siatkówki i skoków narciarskich

28 maja 2012 19:28:06

Przy stanie 18:15 w czwartym secie sędzia Mariusz Wlazły zakończył mecz gwiazd siatkówki i skoków narciarskich w ramach akcji "Siatkarze dla hospicjum". Była to piąta edycja akcji na rzecz Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci w Szczecinie.

Pięć lat temu akcję zbierania pieniędzy na hospicjum rozpoczęli siatkarze-amatorzy. Od trzech lat akcję wieńczą mecze gwiazd rokrocznie gromadzące coraz większą liczbę gwiazd sportu.

Zaczęło się od czołowych siatkarzy polskiej ekstraklasy. Rok temu do tego grona dołączyła kadra skoczków narciarskich, teraz jeszcze siatkarki. Sportowcy zawsze podkreślali, że wynik meczu nie ma znaczenia w kontekście celu, w jakim się spotykają na parkiecie. Tym razem dali temu dobitny przykład. Po trzech rozegranych setach drużyna "Zielonych", w składzie których grali m.in. Kamil Woicki, Daniel Pliński, Izabela Bełcik czy Kamil Stoch, prowadziła 2:1 z "Czarnymi" - m.in. Mariusz Wlazły, Marcin Wika, Maciej Kot czy Masza Liktoras.

W czwartej partii Czarni byli bliscy wyrównania, ale "poważna siatkówka" z każdym punktem coraz bardziej przeradzała się w zabawę kibiców i zawodników. Przy stanie 18:15 dla "Czarnych" na parkiecie było już ponad 30 osób i dwie piłki, które odbijali zawodnicy, kibice, sędziowie i obsługa. Zdezorientowany Wlazły, który od początku tego seta na słupku zastąpił główną sędzinę meczu, postanowił zakończyć zawody - przy aplauzie kibiców.

Wcześniej Wlazły z Wiką na parkiecie odtańczyli m.in "Deszczową piosenkę", a jedną z akcji "gwoździem" w parkiet rywali zakończył Stoch siedzący na barkach Plińskiego.

- Tak wysoko bywa się tylko na mamutach - np. w Planicy - śmiał się po meczu najlepszy polski skoczek.

Pliński na licytację na rzecz hospicjum przekazał swój srebrny medal Ligi Mistrzów. - To był spontan. Dzieci są najważniejsze. Nawet przez chwilę nie było mi żal tego medalu. Będę namawiał wszystkich siatkarzy, by zagrali w przyszłych edycjach tej akcji - powiedział.

- Daniel ma wielkie serducho. Podziwiam go za to, co zrobił - podkreślił pan Przemek, nabywca medalu.

Wlazły po raz pierwszy zagrał w szczecińskim meczu i świetnie się bawił z publicznością, a po spotkaniu ponad godzinę rozdawał autografy i fotografował się z fanami siatkówki. - Lubię uczestniczyć w takich meczach. Możemy wówczas pokazać, że sportowcy też są normalnymi ludźmi. Dzięki temu, że tu zagrałem mogłem dołożyć choć małą cegiełkę do hospicjum. To jest najważniejsze - powiedział atakujący Skry.

W ostatnich latach fundacja organizująca mecze gwiazd zarabia dzięki wykupie cegiełek i licytacjom sportowych gadżetów ok. 100 tys. zł.

Podaruj 1%
Mentor Systemy Audiowizualne Szczecińska Energetyka Cieplna Carwit Pruszyński Sp. z o.o. Ekspert Systemy Informatyczne Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny Miasto Szczecin Patronat Prezydenta Miasta Szczecina Alkon Security brightONE Asprod Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych Tom-Tech Amber Sport Vigo Kurier Szczeciński Radio Szczecin TVP Szczecin Alumet